Bądźcie odważni, Wy, którzy teraz pracujecie i którzy się boicie! – słowa Brata Elii z niedzielnej Mszy św.

Po niedzielnej Mszy św. (29.03.2020r.) odprawianej we wspólnocie przez o. Marco, brat Elia skierował do uczestników swoje słowa. Ich treść zamieszczamy poniżej:

Pokój i Dobro Wam Wszystkim!

Wysłuchaliście dzisiejszej Ewangelii, która przemawia do nas bardzo jasno. Przyjdźcie do mnie wszyscy, którzy odczuwacie głód i pragnienie mojej miłości. Również on płakał. Również On rzucił się na kolana i płakał. On płakał z powodu Łazarza, ale płakał również z powodu nas wszystkich. Płakał, ponieważ wiedział co się wydarzyło. To dlatego płakał. Płakał z powodu swojego bliskiego przyjaciela. Pamiętajcie o jednym: wszyscy jesteśmy Dziećmi Bożymi! Musimy dawać o tym wciąż świadectwo! To właśnie My jesteśmy świadkami wiary! Także w rodzinach. Powinniśmy być aktywni! Powinniśmy świadczyć, mamy dawać świadectwo każdego dnia! Mamy dawać świadectwo z radością,  ze łzami w oczach, poprzez modlitwę w radosnym uniesieniu! Nie zapomnijmy o świętym Różańcu – wtedy stajemy się sobie bliscy, choć jesteśmy oddaleni – oto jest siła modlitwy! 

Bądźcie odważni Brata Elii koronawirusa
Bądźcie odważni / fot. Misyjne.pl

Zapraszam Was, byście się modlili 10 minut dziennie. Teraz, kiedy w rodzinach jesteśmy razem, jesteśmy razem w naszych domach, znajdźmy trochę więcej czasu na modlitwę. Spotkajmy się z Panem! Jeśli zbłądziliśmy, nauczmy się mówić otwarcie Bogu: Przebacz mi, Panie! Panie, zgrzeszyłem. Panie, pobłądziłem. Oto jestem tutaj, Panie. Jeśli chce Ci się płakać – płacz. Jesteś człowiekiem. Przecież także żelazo się ugina! A my? Kim jesteśmy, że nie możemy ugiąć się przed Bogiem? Wcześniej, czy później, będziemy musieli się uniżyć. Jesteśmy tutaj tylko na jakiś czas, nie będziemy wiecznie na tej ziemi. Będziemy musieli kiedyś zamknąć ten okres przejściowy, będziemy musieli kiedyś stanąć przed Bogiem!

Musimy być silni, waleczni, żarliwi w wierze! Nie chodzi tu przecież o same słowa! NIE SŁOWA! Mówimy często: “modlimy się codziennie” – to nie o to chodzi! Prawdziwie modlić się, znaczy MODLIĆ SIĘ SERCEM, OBJĄĆ KRZYŻ! Obejmując krzyż, może zapłaczesz widząc, co Cię czeka! Co więcej, przyjdzie do Ciebie także lęk, przyjdzie strach.Nikt z nas nie wie, czego może się spodziewać. Jednak Pan wychodzi nam naprzeciw poprzez swoje słowa. Towarzyszy nam zawsze, bez względu na to, gdzie zmierzamy! Towarzyszy także tym, którzy mówią, że piekło nie istnieje. Piekło istnieje. Nasz Pan zstąpił do piekieł, a następnie stamtąd wrócił. Nie ma na to żadnego wpływu to, czy ktoś w to wierzy, czy nie. Trzeba nam wierzyć z miłością.

Dzisiaj przyszedł czas lęku, dzisiaj przyszedł czas na płacz. O czym mówi nam dzisiaj Ojciec Święty Franciszek? Boleść świata, lęk z powodu małego wirusa, powaliły nas na kolana. Właśnie tak, rzuciły nas na kolana. Nieraz ktoś mnie pyta: czy to jest sprawiedliwe, czy niesprawiedliwe? Odpowiadam: niech się dzieje Twoja Wola, Panie. Słuszny jest ten stan – tak ma się dziać. Głęboko wierzę w to, co powiedzieliśmy wcześniej. Musimy to powiedzieć, bo jesteśmy Dziećmi Bożymi. Wiara jest czymś ważnym! Wiara w waszych sercach, w waszych rodzinach.

Dzisiaj niedziela: sześć dni pracy, a siódmy po to, by chwalić Boga! Ile razy świętowaliście wspólnie ten czas? Pamiętacie, ile razy to uczyniliście? Ile razy wspólnie się modliliście? Ile razy wspólnie odczuwaliście wewnętrzne poruszenia? Dzisiaj święto – idziemy! dzisiaj święto – wychodzę! Ale dzisiaj drzwi są zamknięte! Chcielibyśmy, żeby były otwarte, ale nikt nie może do nas wejść! Gdzie byliście wcześniej? Rutyna. 

Nie jest jednak tak, jak Wam się wydaje. Msza święta jest niewzruszona, Dzięki niej można wciąż iść do przodu. Dzięki niej jest się mocnym! Z płaczem… Pragnę Komunii św. także wtedy, kiedy płaczę. Pan wchodzi do naszych serc, do naszych rodzin, do tych wszystkich, którzy pracują dniem i nocą, do lekarzy, pielęgniarzy. pan wchodzi do szpitali – pracujący tam nie mają wytchnienia. Odwagi! Bądźcie odważni, Wy, którzy pracujecie, którzy boicie się! Bądźcie odważni Wy Kapłani, nasi przyjaciele! Odwagi! Głoście Słowo Boże i bądźcie pasterzami. 

Nie bójcie się także Wy, którzy jesteście daleko – ks. Mimmo, nasi przyjaciele z Rzymu, Bergamo, Padwy – odwagi! Niech cały świat kroczy odważnie do przodu. Odwagi! Otwórzcie Wasze serca, pozwólcie w nie wejść Panu! Nie przez słowa, ale przez płacz. Z płaczem, ponieważ nasz Pan płakał. Jeśli nasz Pan płakał, nie bójmy się i my płakać. Pan nas nigdy nie opuści! Pokoju Wam życzę! Dużo pokoju i dobrej niedzieli Wam życzę z całego serca – Pokój i Dobro!

Tłumaczenie: ks. Michał Styczyński

ZOBACZ NAGRANIE NA YOUTUBE